Witajcie :D
Jak już wspomniałam w poprzednim poście https://inzynierzpasjablog.blogspot.com/2016/07/moj-pierwszy-shinybox.html moje pudełka ShinyBox kupiłam w czasie promocji "odbierz powitalny prezent".
PAKIET 3 X SHINYBOX WARTOŚĆ ZESTAWU GRATISOWEGO 138 zł
PAESE-Olej INCA INCHI 100% naturalny
28 zł
NOREL-Krem rozjaśniająco – wygładzający
40 zł
DERMEDIC-Płyn micelarny \
45zł
SCHWARZKOPF-Spray teksturujący
21 zł.
Spróbuję wam troszkę przybliżyć te produkty, zacznijmy więc od Spray teksturującego firmy Schwarzkopf.
Nadający teksturę spray do włosów z technologią Micro-styler pozwala osiągnąć efekt naturalnie zmierzwionych i podkręconych włosów. Spray zawiera sól morską, która wyczarowuje delikatne, naturalnie wyglądające fale na włosach.
Jeśli chodzi o moją opinie to jest ona pozytywna. Moje włosy z natury są falowane/kręcone. Tak więc tego typu produkty rzadko kiedy się na nich nie sprawdzają. Po użyciu spray-a włosy nie były obciążone ani poklejone jak przy nie których produktach tego typu, włosy się pofalowały(pokręciły) a efekt utrzymał się cały dzień.
Kolejnym produktem jest olej INCA INCHI 100% naturalny z firmy
PAESE.A dla tych którzy jeszcze nie wiedzą włoskie słowo Paese oznaczające krainę dało nazwę światowej marce polskich kosmetyków.
Jego wyjątkowe właściwości wynikają z bardzo wysokiej zawartości istotnych kwasów tłuszczowych, takich jak: Omega-3, alfa-linolenowy, Omega-6, linolowy i Omega-9, witamin A, E, protein oraz mikro i makroelementów. Jest to olej tłoczony na zimno, nierafinowany.
Produkt ma regenerować skórę, włosy oraz paznokcie po przez odbudowę uszkodzonych tkanek, zwiększa ich elastyczność i pobudza odbudowę kolagenu.
Używałam już tego oleju i to co zauważyłam po tych kilku użyciach, olej szybko się wchłania jest lekki i nie zostawia tłustej warstwy. Przy mojej mieszanej skórze (sucha + strefa T tłusta) nadaje się również pod makijaż. Jak na razie jestem bardzo zadowolona z tego produktu, a po za tym ja lubię olej-owanie zarówno włosów jak i zmywanie makijażu olejami.
Kolejny na tapetę ląduje płyn micelarny H2O firmy Dermedic
- nie podrażnia oczu- hypoalergiczn
- nie wysusza skóry
- nie zatyka porów
- nie pozostawia filmu na skórze
- przebadany przez osoby noszące soczewki kontaktowe
- produkt do zmywania makijażu i wszelkich zanieczyszczeń.
W praktyce zgadzam się ze wszystkimi zaletami wymienione przez producenta. Radzi sobie ze zmywaniem tuszu wodoodpornego bez potrzeby silnego tarcia co jest dla mnie dużym plusem bo nie muszę męczyć skóry pod oczami. A po za tym ma przyjemny zapach i nie daje uczucia ściągniętej skóry.
Ostatnim produktem jaki znalazłam w pudełku jest krem rozjaśniająco-wygładzający z kwasem migdałowym firmy Norel dr Wilsz.
Jak podaje producent krem głęboko nawilża, złuszcza i wygładza nierówności skóry – rozszerzone pory, bruzdy, zmarszczki. Rozjaśnia przebarwienia i ujednolica koloryt cery, zapewniając jej „świetlistość” i młody wygląd.
Krem wzbogacono w:
- 4% kwas migdałowy
- 6% polihydroksykwasy
- ekstrakt z nasion lnu
- hialuronian sodu
- alantoinę, pantenol.
- Zalecane stosowanie produktu na noc.
Produktu jeszcze nie używałam i szczerze to nie znam żadnych produktów z tej firmy, dlatego z chęcią przetestuję.
Tak więc jeśli chodzi o lipcowe pudełka ShinyBox to by było na tyle, jeśli któryś z produktów szczególnie się będzie wyróżnia to na pewno poświecę mu osobny post.
Komentarze
Prześlij komentarz